„Greetings from Oxford!”, czyli szkolenie dr Izabeli Rutkowskiej w ramach programu Erasmus+ (WYWIAD)

W ramach wyjazdu szkoleniowego finansowanego przez program Erasmus+, dr Izabela Rutkowska, wykładowca Instytutu Humanistycznego PWSZ w Głogowie, udała się do brytyjskiego Oxfordu, by wziąć udział w kursie pt. „Kreatywne metody nauczania w języku angielskim według metodologii CLIL” organizowanego przez The Lake School of English in Oxford, jedną z najlepszych szkół językowych w Wielkiej Brytanii.

Kurs przeznaczony był dla kadry nauczycieli akademickich oraz szkół średnich. W ciągu tygodniowej serii zajęć zrealizowano ponad 20 godzin wykładowych, podczas których omówiono m. in. koncepcję CLIL i system edukacyjny w Wielkiej Brytanii, a także zorganizowano liczne aktywności kulturalno-społeczne po zajęciach. Prowadzący dołożyli starań, by intensywnie doskonalić gramatykę i poszerzyć angielskie słownictwo uczestników. Jak podkreśla dr Rutkowska: „-Nauka języków to niekończąca się opowieść i kursy tego typu nigdy nie stracą na aktualności – bez względu na wiek czy na stopień znajomości języka.” Pani Izabela gościła w Oxfordzie już po raz drugi. W krótkim wywiadzie opowiada o wrażeniach z pobytu, literackich autorytetach oraz wyjaśnia znaczenie pojęcia CLIL.

dr Izabela Rutkowska i uczestnicy kursu podczas podróży oksfordzkim autobusem

Biuro Erasmus+: Dlaczego zdecydowała się Pani wybrać po raz drugi właśnie do Oxfordu?

dr Izabela Rutkowska: Z powodów naukowych i literackich sentymentów. Wyjazd znacznie poszerzył moją wiedzą na temat systemu nauczania w Europie. Nie tylko miałam okazję posłuchać o nowoczesnych technikach wykorzystywanych w edukacji, ale i zobaczyć, w jaki sposób są one wdrażane w nowoczesnych angielskich szkołach. Kurs wyposażył mnie w nowe pomysły, idee oraz metody nauczania, które mogę przenieść do mojej sali wykładowej.

BE+: Co kryje się zatem pod skrótem CLIL?

dr IR: Po rozwinięciu, w języku angielskim CLIL oznacza: Content and Language Integrated Learning, co w wolnym tłumaczeniu oznacza zintegrowane kształcenie przedmiotowe. Jest to nowoczesna metoda nauki. Nadrzędnym elementem jest zdobywanie nowej wiedzy i jednoczesne obcowanie z językiem obcym. Nauka opiera się na kształceniu poprzez różne kanały sensoryczne. To dlatego zajęcia mają charakter grupowy, ćwiczeniowy i są prowadzone przy użyciu różnych form warsztatowych takich jak: prezentacje wideo, muzyki czy obrazów.

BE+: Czy zajęcia w grupie mogą przynieść oczekiwane efekty?

dr IR: Oczywiście. Z racji na intensywność zajęć i komfort pracy w małej grupie kurs znacznie podniósł moją umiejętność posługiwania się językiem angielskim w codziennej komunikacji. Dodał też większej pewności siebie w podejmowaniu dyskusji czy nawiązywaniu kontaktów. Międzynarodowy skład grupy kursantów (z Czech, Niemiec, Japonii i Hiszpanii) pozwalał na wymianę doświadczeń, obserwacji, a także zaowocował nowymi przyjaźniami, które umożliwiają kontynuowanie kontaktu w języku angielskim. Podstawowa wartość to właśnie spotkani ludzie. Choć wydaje się to nieprawdopodobne, nawet w tak krótkim czasie można stworzyć przyjacielskie więzy. Poza tym, poszerzyć horyzonty, usłyszeć wiele ciekawych opowieści, poznać systemy nauczania w innych krajach i… nabrać odwagi na kolejne podróże.

Pamiątkowe zdjęcie kursantów

BE+: Wspomniała Pani o literackich sentymentach…

dr IR: Poza intensywną nauką języka angielskiego, a także nauką metodologii nauczania innych przedmiotów po angielsku, mogłam przechadzać się śladami moich wielkich autorytetów. W Merton College wspominałam noblistę T. S. Eliota, w Magdalen College chodziłam tymi samymi korytarzami co C. S. Lewis i J. R. R. Tolkien. W Keble College sięgałam myślą do pism kard. J. P. Newmana. A w Christ Church College poznałam historię autora „Alicji w krainie czarów”. Nie jest to może mój literacki idol, ale z jego postacią wiąże się wiele ciekawych oksfordzkich opowieści. Levis Carrol (w istocie prof. Dodgson) postanowił tworzyć pod pseudonimem, bo nie wypadało mu pisać bajek pod prawdziwym nazwiskiem. Co więcej, Alicja nie była tylko fikcyjną postacią, ale prawdziwą dziewczynką, która mieszkała w owym nobliwym miejscu. Gmach tego College’u jest najbardziej spektakularną uniwersytecką budowlą, nieraz wykorzystywaną do ekranizacji różnych filmów, w tym do przygód Harry’ego Pottera.

BE+: Jakie atrakcje przygotowali organizatorzy poza zajęciami?

dr IR: Oprócz wykładów, czekała nas historyczna wycieczka po Oxfordzie oraz uniwersytecie, a także wizyta w Spires Academy, gdzie mogliśmy fizycznie zobaczyć wdrożone metody nauczania.  Sam fakt, iż kurs odbywał się w Oxfordzie, podnosił naukową atmosferę wyjazdu, a dzięki doskonale wyposażonym księgarniom uniwersyteckim można było zaopatrzyć się w inspirujące pomoce do prowadzenia zajęć. W ramach szkolenia otrzymaliśmy też roczny dostęp do nauki języka angielskiego przy pomocy platformy e-learningowej, co z pewnością podniesie moje kompetencje.

BE+: Życzymy zatem owocnej nauki, kolejnych podróży i wielu efektywnych zajęć ze studentami. Dziękujemy za rozmowę.

dr IR: Dziękuję.

Więcej fotografii autorstwa pani doktor można zobaczyć na jej fotoblogu:

www.po-drodze.tumblr.com

GALERIA